wtorek, 23 maja 2017

Plany wakacyjne

Jeszcze są nie do końca sprecyzowane. Prawdopodobnie wraz z całą naszą paczką wyrwiemy się na kilka dni pod namioty do Chorwacji. Już sama droga będzie przygodą, bo jeszcze w tyle osób nie jechaliśmy samochodami. Co do warunków, to też nie ma co się bać, bo Chorwacja ma znakomite pola namiotowe i kempingi. Jest w nich wszystko, czego dusza zapragnie i wszystko co potrzebujemy do egzystencji.
Milion lat nie byłam już pod namiotem i powoli chyba za stara się robię na tego rodzaju wypady. Aktualnie jak gdzieś wyjeżdżam, to patrzę tylko by hotel miał ze 4-ry gwiazdki, no i komfortowe warunki. Blisko plażę z leżakami i przynajmniej jeden basen z barem.
To podobno normalne po 30-stce ;)

http://croatiaholidays.pl/pola-namiotowe/

poniedziałek, 22 maja 2017

Lody dla ochłody


W moim domu oficjalnie rozpoczął się sezon lodowy. Tak przez jesień i zimę raczej ich nie jadamy, bo jakoś nikt nie ma ochoty. Wiem, że są ludzie którzy cały rok szamią zimne desery, ale u nas jakoś nie. Dopiero w okolicach majówki, a w tym roku zdecydowanie później, ktoś pierwszy przynosi do domu lody dla wszystkich. Potem już tak zostaje, że jakieś w zamrażarce zawsze są na stanie.

Często też jeśli jestem w sklepie kupuję pełne mleko i z dodatkiem cukru i jaj robię prawdziwe tradycyjne lody. Jedynie co mi lekko ciąży, to fakt że mniej więcej co pół godziny - no może godzinkę - musimy je przemieszać mikserem, by nie zrobił się kamień. Woda zbija się w grudki, które mieszadłami od miksera trzeba rozbić, wówczas otrzymamy prawdziwe lody.

piątek, 19 maja 2017

Help desk


Niespodziewanie musiałam skorzystać z pomocy technicznej. Sprawa była z pozoru błaha, ale nie poradziłabym sobie sama. Co ciekawe to chyba pierwszy mój kontakt z jakimkolwiek help-deskiem.
Chodziło o to, że przedłużałam po raz kolejny program antywirusowy (bez reklam ;)) i na początku w ogóle nie mogłam wbić klucz licencyjnego. Musiałam odinstalować wszystko i pobrać nowszą wersję i dopiero kod wszedł. No ale nie mogłam wejść na żadną stronę, bo wszystkie zostały uznane za potencjalnie szkodliwe. Dzięki bogu net mamy teraz w telefonach, więc odnalazłam nr help desku i zadzwoniłam. O 21.00 w sobotę, nie licząc na nic. O dziwo odebrał facet, wyjaśniłam mu ręcznie co się stało, a on na to, że prześle mi instrukcje na maila co robić. Oczywiście na phona. Myślałam, że będzie po mandaryńsku napisana, a tu kolejne pozytywne zaskoczenie - wszystko było elegancko, krok po kroku wyjaśnione, co robić, gdzie pobrać i jak zainstalować. Tak jak dla przeciętnej średnio ogarniętej blondyny. Muszę przyznać, że było tego trochę i za nic bym sama na to nie wpadła. Koniec końców problem rozwiązałam w 15 minut, a był to długi weekend.

Jak na razie mam jak najlepsze zdanie o technicznej pomocy, bo wszystko działa bez zarzutu, jak człowiek takowej potrzebuje :)

wtorek, 16 maja 2017

Pierogi o innym nadzieniu

Najlepsze pod słońcem pierogi, robi moja babcia. Bez dwóch zdań. Jak ona lepi pierogi, to mogę ich zjeść chyba ze sto. Przy tych kupnych to po prostu cudo. Kupne pierogi cechują się niestety gumowatym i niesmacznym, grubym ciastem. Babcia robi ciasto makaronowe i cieniutkie jak papier. Właściwie mamy wrażenie, że jemy sam farsz.
Kupne wyroby są też raczej powtarzalne co do nadzienia i do wyboru mamy zazwyczaj biały ser, owoce, kapustę z grzybami i mięso.
Jednak niedawno odkryłam pierogi, które są na nieco wyższym poziomie kulinarnym i choć ciasto pozostawia dalej wiele do życzenia, o tyle farsz już jest bardziej wymyślny. Mianowicie najpierw natknęłam się na pierogi z kaszanką i podsmażoną cebulką. Niby nic specjalnego, ale już to jakiś powiew świeżości. Potem zobaczyłam w sklepie pierogi z twarogiem, łososiem wędzonym i koperkiem oraz wersję mięsną z gęsiną i owocami żurawiny. No szok w trampkach. Wzięłam obie. Trzeba przyznać, że są całkiem smaczne, ale mi do gustu przypadła bardziej wersja z rybą. Ja może dałabym nieco więcej przypraw. Jednak należy się szacun, za to że jakaś firma wyszła z taką nietypową propozycją pierogów.

piątek, 12 maja 2017

Nie daj się!



"Nic tak nie irytuje ludzi, którzy chcą ci obrzydzić życie, jak to, że zachowujesz się, jak gdybyś tego nie zauważał."
Ken Kesey "Lot nad kukułczym gniazdem"